Wydarzyło się w przeszłości

Nie mamy zapisanych wydarzeń z

04 grudnia

Na wesoło

Na wesoło (5)

Pogorzelec. Proszę o wsparcie. Wszystko mi się spaliło: chałupa, krowy, świnie, obora, stodoła, kaczki, gęsi, kury, nawet pies i kot. Litości, Panie, litości, toć to Pan Jezus wszystko wynagrodzi.

Pan X. A macie też jakie świadectwo przy sobie, że to prawda? Jakie pismo od proboszcza, albo od sołtysa, albo od wójta, he?

Pogorzelec. A jakżebym takiej rzeczy nie miał mieć? Miałem pisanie, miałem - jak tu stoję i patrzę , tak miałem.

Pan X. A gdzie ono?

Pogorzelec. Spaliło się, litościwy Panie, spaliło docna razem z chałupą, ani kapki z niego nie ma.

Opublikowane 10 stycznia 1897 roku w czasopiśmie "Piast", dodatku do Dziennika Kujawskiego

  • Czy Adam dużo skorzystał ze swego pobytu w politechnice berlińskiej?
  • O, bardzo dużo. Wyobraź sobie, że jest w stanie wypić dwanaście kufli piwa jeden po drugim.

CIĘŻKA "POKUTA"

Pewien oblubieniec skończywszy przed ślubem spowiedź, przypomniał sobie, że mu ksiądz nie wyznaczył pokuty. Wrócił więc do konfesjonału, a ksiądz rzecze: "Cóż acanowi po pokucie, kiedy się żenisz? Sam ją sobie nakładasz. I odprawił do z kwitkiem.

CIEKAWOŚĆ.

Gość : Ten garnitur proszę mi przysłać. Będę w domu o piątej.
Krawiec: Przepraszam pana hrabiego czy pieniądze będa także w domu?

Pojedynek.

Czy kolega R. jest w swym pokoju?
Jest, ale leży, bo wróci! z pojedynku
Ach, więc jest ciężko ranny?
Nie, ale zato ciężko urżnięty.

Początek strony