Pogorzelec. Proszę o wsparcie. Wszystko mi się spaliło: chałupa, krowy, świnie, obora, stodoła, kaczki, gęsi, kury, nawet pies i kot. Litości, Panie, litości, toć to Pan Jezus wszystko wynagrodzi.
Pan X. A macie też jakie świadectwo przy sobie, że to prawda? Jakie pismo od proboszcza, albo od sołtysa, albo od wójta, he?
Pogorzelec. A jakżebym takiej rzeczy nie miał mieć? Miałem pisanie, miałem - jak tu stoję i patrzę , tak miałem.
Pan X. A gdzie ono?
Pogorzelec. Spaliło się, litościwy Panie, spaliło docna razem z chałupą, ani kapki z niego nie ma.
Opublikowane 10 stycznia 1897 roku w czasopiśmie "Piast", dodatku do Dziennika Kujawskiego
Pewien oblubieniec skończywszy przed ślubem spowiedź, przypomniał sobie, że mu ksiądz nie wyznaczył pokuty. Wrócił więc do konfesjonału, a ksiądz rzecze: "Cóż acanowi po pokucie, kiedy się żenisz? Sam ją sobie nakładasz. I odprawił do z kwitkiem.
Gość : Ten garnitur proszę mi przysłać. Będę w domu o piątej.
Krawiec: Przepraszam pana hrabiego czy pieniądze będa także w domu?
Czy kolega R. jest w swym pokoju?
Jest, ale leży, bo wróci! z pojedynku
Ach, więc jest ciężko ranny?
Nie, ale zato ciężko urżnięty.