„I wokół roztacza się ogromna przestrzeń pierwotna, bez konturów, zlewająca się na krańcach czarnym szlakiem ugorów i błękitnem niebem. Jak daleko oko sięga, gładka jak stół - cicha, a bezbrzeżna melancholja, co duszę na miękki mol nastraja i kołysze ją w głęboką zadumę., .